Wersja dla niedowidzących - włącz Wersja dla niedowidzących - wyłącz
Ośrodek Pomocy Społecznej w Wicku
Strona Główna / Aktualności / Z psychologiem przy kawie -szczęście

Z psychologiem przy kawie -szczęście

„Nie ma zbyt wiele czasu, by być szczęśliwym. Dni przemijają szybko. Życie jest krótkie. W księdze naszej przyszłości wpisujemy marzenia, a jakaś niewidzialna ręka nam je przekreśla. Nie mamy wtedy żadnego wyboru. Jeżeli nie jesteśmy szczęśliwi dziś, jak potrafimy być nimi jutro?”  Phil Bosmans

                                                                                                                                

Skoro mamy skupić się na szczęściu, dobrostanie i sensie, należałoby ustrukturalizować te pojęcia i odpowiedzieć sobie na pytanie, czym tak właściwie jest szczęście, jak my je rozumiemy? Jedna z przekornych definicji głosi, że „szczęścia nie należy postrzegać jako celu, który próbujemy osiągnąć, ale jako dobry sposób podróżowania” (Diener i Biswas-Diener, 2010, s. 29). Sposobem podróżowania jest nasz sposób na życie, to jak przeżywamy każdy nowy dzień. Szczerze wierzę, że tylko od nas zależy, czy będziemy pasażerami na gapę, czy podróżować będziemy w biznes klasie…

 

Warto zastanowić się także jakie są przyczyny szczęścia. Carr (2004) przedstawił, że zarówno czynniki genetyczne, jak i specyficzne czynniki środowiskowe sprzyjają szczęściu lub umożliwiają ludziom to szczęście osiągnąć. Ma uwagę zasługuje fakt, że optymizmu można się nauczyć, chociażby poprzez chłonięcie optymizmu od rodziców stosujących ów pozytywny styl wyjaśniania przez optymistyczne dzieci (Seligman, 2010). Nadmienię również, że wartości kulturowe w pewnym stopniu determinują cechy osobowościowe, które wpływają na subiektywny dobrostan, ponieważ te cechy wiążą się właśnie z realizowaniem celów ważnych kulturowo (Carr, 2004). W naszej kulturze boimy się być szczęśliwi, dlaczego? Wydaje mi się, że można to streścić w słowach Jonathana Carolla, który mówi, że „Wszyscy pragniemy szczęścia i bardzo o nie zabiegamy. Ale kiedy już przyjdzie, zaczynamy rozglądać się trwożnie za rachunkiem, jaki nam przyjdzie za nie zapłacić”. Tylko, czy godzić się z mentalnością Polaków, jeśli to przecież nie musi tak wyglądać? Możemy coś z naszym życiem zrobić, skoro studiując literaturę przedmiotu napotykam się na tezę, że „szczęście to stopień w jakim lubimy swoje własne życie” (Trzebiska, 2008, s.5) – to czyż nie możemy małymi krokami dochodzić do zadowalających rezultatów? Tkwiąc w systemie rodzinnym, w naszych nawykach, należałoby zwrócić uwagę też na to, że „nawet w kontekście wychowania i dyscypliny należy kłaść nacisk na aspekty pozytywne (…) Możemy wpływać na zachowanie innych – na przykład swoich dzieci - dzięki pozytywnym informacjom zwrotnym, jakich im udzielamy w reakcji na pożądane zachowania, a sporadyczne upomnienia nabiorą mocy na tle tych pozytywnych wypowiedzi” (Diener i Biswas-Diener, 2010, s. 75). Rodzina dla wielu ludzi jest wartością nadrzędną, priorytetem, jednak wiele jest dzieci wzrastających w dysfunkcyjnych rodzinach, które idą w świat w poczuciu bezsensu, beznadziei, wszechogarniającego pesymizmu, który sączy się jak trucizna zatruwając resztki beztroski, i nieskrępowanej, szczerej radości typowej dla dziecka. Niech „do działania pociąga nas przyszłość, a nie popycha przeszłość” (Seligman, 2011, s. 150) – to pozytywna logika, warto zatem mieć oczekiwania, plany i podejmować świadome wybory.

Nie bez znaczenia pozostaje znaczenie związków dla długotrwałego szczęścia i dobrostanu (Carr, 2004). Bo prawdą jest, że „życie ma sens tylko wtedy, gdy wokół nas są ludzie, którym na nas zależy, ludzie którym możemy okazać miłość i serdeczność, ludzie z którymi możemy dzielić doświadczenia” (Diener i Biswas-Diener, 2010, s. 63). Bezdyskusyjnie zgadzamy się z tą kwestią, podsumowując poczucie szczęścia wpływa na lepsze (w naszej ocenie) relacje społeczne, takie bliskie relacje dające najwięcej szczęścia charakteryzują się wzajemnym zrozumieniem, troską a co najważniejsze postrzeganiem tej drugiej osoby jako wartościowej, a ci bardziej lubiani i popularni to ci szczęśliwi (Diener i Biswas-Diener, 2010).

Jak ma się to poczucie szczęścia do naszego zdrowia? Mamy przecież niezbite dowody na zależności pomiędzy ciałem a naszą psychiką. Punktem wyjścia jest teoria wyuczonej bezradności, która zakłada, że optymizm wpływa na dobry stan zdrowia aż na cztery różne sposoby. Sposób pierwszy zapobiega bezradności, co skutkuje wzmocnieniem naszego systemu immunologicznego. Sposób drugi to umiejętność przestrzegania zdrowego stylu życia (optymiści chętniej zapobiegają i dostosowują się do wymogów terapii gdy już zachorują). Trzeci sposób dotyczy niepomyślnych wydarzeń, a jak wiadomo – wszyscy jesteśmy na nie narażeni, zatem gdy dzieje się coś niedobrego w Twoim życiu, gdy następują nieoczekiwane zwroty akcji - miej się na baczności. Ostatnią przyczyną lepszego zdrowia wśród optymistów jest fakt, że mają oni liczne wsparcie, ponieważ zdolność do utrzymywania długotrwałych i głębokich relacji skutkuje istotnym znaczeniem dla zdrowia fizycznego (Seligman, 2010). W kontekście złych nawyków, to na ogół ludzie nieszczęśliwi mają ich po prostu więcej (Diener i Biswas-Diener, 2010). „Osoba optymistyczna ma w ciągu życia mniej okresów wyuczonej bezradności niż osoba o nastawieniu pesymistycznym, a im mniej takich okresów, w tym lepszym stanie powinien być system immunologiczny” (Seligman, 2010, s. 261-162), co skutkować powinno lepszym zdrowiem. Wszystko zależy od nas i od naszego stylu wyjaśniania, być może kluczem do sukcesu (czytaj: zdrowia) jest umiejętność dostosowywania się do niekiedy trudniej życiowej sytuacji jaką jest choroba. Czy sens miałoby potraktowanie choroby jako wyzwania? Stawmy temu czoła, skoro nie bezpośrednio, ale pośrednio mamy większy, niż nam się wydaje - wpływ na nasze zdrowie. Musimy zacząć z tej nauki korzystać, powinno się wdrożyć programy nauczania psychologii pozytywnej, która sugeruje jedność ciała i psychiki, co nie jest magicznym myśleniem, a wiedzą już ugruntowaną empirycznie.

Warto tutaj przytoczyć cytat, który krytykuje nasze destrukcyjne myślenie, skupianie się na nierealistycznych i narzuconych przez społeczeństwo celach. Jesteśmy marionetkami życia, odzyskujemy sprawność w momencie uświadomienia sobie tego, czy te wyznaczone cele są nasze, czy są w zgodzie z nami samymi, czy dążymy do tego do czego chcemy, czy nie zatraciliśmy siebie w pogoni za pieniądzem, awansem i refundowaną receptą na szczęście, bo przecież tak łatwiej... Według Anthony’ego De Mello „W życiu nie ma takiej chwili, abyśmy nie mieli wszystkiego co potrzebne, aby czuć się szczęśliwymi. Pomyśl o tym przez minutę […]. Jeśli jesteś nieszczęśliwy, to dlatego, że cały czas myślisz raczej o tym, czego nie masz, zamiast koncentrować się na tym, co masz w danej chwili”. Zaskakujący jest fakt, że to wszystko „siedzi” w naszej głowie, chłoniemy destrukcyjne nawyki, boimy się być szczęśliwi, nie korzystamy z życia, co ma to swoje źródło w poczuciu własnej skuteczności, która dotyczy doświadczeń panowania nad sytuacją, doświadczeń wyciągniętych na podstawie obserwacji, informacji zwrotnych, tudzież perswazji społecznej a także stanów fizycznych i emocjonalnych (Carr, 2004). Sami nie wiemy do czego dążymy… Niestety, kiedy zdamy sobie sprawę z tego, że prowadzi nas to donikąd, albo też do miejsca, w którym nie chcemy być – na poprawę czy też na zmianę, bywa już za późno…

 

 

Chcesz coś zmienić? Zacznij od sposobu myślenia!

 

Literatura cytowana

Carr, A. (2004). Psychologia pozytywna. Nauka o szczęściu i ludzkich siłach. Poznań: ZYSK i S-Ka Wydawnictwo

Diener, E., Biswas-Diener, R. (2010). Szczęście. Odkrywanie bogactwa psychicznego Sopot: Smak

Seligman, M. E. P. (2010). Optymizmu można się nauczyć. Jak zmienić swoje myślenie i swoje życie. Poznań: Media Rodzina

Seligman, M. E. P. (2011). Pełnia życia. Nowe spojrzenie na kwestię szczęścia i dobrego życia. Poznań: Media Rodzina

Trzebińska, E. (2008), Psychologia pozytywna. Warszawa: Wydawnictwa Akademickie i Profesjonalne

 

Licznik odwiedzin:
Wszystkich: 5 355 773
Wczoraj: 2 522
Dzisiaj: 854
Online: 27
c) 2011-2025 Ośrodek Pomocy Społecznej w Wicku
MAPA STRONY
RSS
Polityka cookies
wcag 2.0
Ta strona może korzystać z Cookies.
OK, rozumiem